Jak podaje na swojej stronie Związek Nauczycielstwa Polskiego, związek przeprowadził badania ankietowe dot. biurokracji w szkole, w których wzięło udział 18.405 nauczycieli. Ich wyniki, które wskazują na wysoki stopień biurokracji w szkołach, zostały przesłane ministrowi Dariuszowi Piontkowskiemu i przewodniczącemu sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży Rafałowi Grupińskiemu.
W związku z tym, na wniosek ZNP złożony podczas rozmów 21 sierpnia br., powstała grupa robocza ds. spraw odbiurokratyzowania pracy szkoły.
W czwartkowym spotkaniu, któremu przewodniczył Podsekretarz Stanu w MEN Maciej Kopeć, wzięli udział przedstawiciele związków zawodowych i kuratorów z Lublina, Katowic i Gorzowa Wielkopolskiego oraz dyrektorów szkół.
Wiceminister edukacji zapewnił, że ministerstwo stara się zmniejszyć tzw. papierologię w szkołach i zgodził się z uczestnikami spotkania, że w szkołach i placówkach powstaje „dużo zbędnych dokumentów, które są obciążeniem w codziennej pracy nauczyciela czy dyrektora”.
Z kolei wiceprzewodniczący ZNP Krzysztof Baszczyński wyjaśnił, że zbędna biurokracja powstaje często w wyniku poleceń dyrektora, a Anna Dobropolska z z KSOiW NSZZ „Solidarność” zauważyła, że biurokracja spowodowana jest brakiem zaufania społecznego. Zwróciła także uwagę, że tracony na biurokrację czas mógłby być przeznaczony na pracę z uczniem.
Jak czytamy w „Głosie Nauczycielskim”, w ciągu 10 dni od spotkania MEN ma przekazać podmiotom uczestniczącym w spotkaniu wykaz wszystkich ustaw z zakresu prawa oświatowego i rozporządzeń, które są przepisami wykonawczymi. Na tej podstawie zostanie opracowany katalog spraw i dokumentów, które muszą być zrealizowane przez nauczycieli, dyrektorów, organy nadzorujące, a także organ prowadzący.
Agata Pąchalska
