Ochrona praw przedsiębiorców

Czy można zastrzec w urzędzie patentowym nazwę firmy oraz nazwę strony internetowej (domeny internetowej)?

15

„Czy zastrzeżenie nazwy firmy i nazwy strony internetowej (nazwy różnią się) w urzędzie patentowym pomoże w walce z negatywnymi, nieprawdziwymi komentarzami w internecie dotyczącymi firmy? Czy dzięki temu można domagać się od właściciela strony, (na której pojawiły się komentarze) usunięcia takiego komentarza? Na jakiej podstawie prawnej? Czy Acta2 może dodatkowo w tym pomóc?”

Pytanie Czytelnika jest wielowątkowe i zachodzi konieczność rozbicia odpowiedzi na kilka części, aby kompleksowo wyjaśnić temat.

Po pierwsze, należy rozróżnić zastrzeżenie w urzędzie patentowym nazwy firmy oraz nazwy strony internetowej (domeny internetowej). O ile zastrzeżenie w …

(…) urzędzie patentowym nazwy firmy nie powinno nastręczać zbyt wielu problemów, o tyle zastrzeżenie domeny internetowej jest już znacznie bardziej skomplikowane. Otóż każdy znak słowny chroni domenę internetową, ale nie każdy znak słowno-graficzny.

Urząd Patentowy RP odmówi ochrony domeny, jeżeli zestawienie słów w niej zawartych jednoznacznie wskazuje na rodzaj oferowanych usług lub towarów. Natomiast jeśli będzie to znak słowno-graficzny, wówczas nie powinno być trudności z zarejestrowaniem domeny internetowej jako znaku towarowego.

Przykładowo, znanemu polskiemu przewoźnikowi nie udało się zarejestrować domen polskibus.pl, polskibus.com czy polskibus.com.pl, lecz zarejestrował znak słowno-graficzny polskibus.com.

Po wtóre, nie da się ukryć, iż ochrona marki firmy bez zarejestrowanego znaku towarowego jest skomplikowana, ponieważ trzeba przed sądem wykazać jakie prawa przysługują temu, kto zgłasza naruszenia. Z kolei dysponując zarejestrowanym znakiem towarowym do udowodnienia przysługujących praw wystarczy przedłożenie świadectwa ochronnego. Zakres ochrony obejmuje terytorium Polski i wszystkie wskazane w zgłoszeniu towary lub usługi.

Krotko mówiąc, w razie sporu sądowego (przy uprzednim zastrzeżeniu nazwy firmy) sąd nie będzie kwestionował praw, lecz ograniczy się do rozstrzygnięcia czy działania konkurenta naruszyły prawa.

Jeżeli chodzi o odpowiedzialność właściciela strony www lub administratora za wpisy użytkowników, w ocenie Autora, nie jest ona zależna od tego, czy ten, którego dobra zostały naruszone negatywnym i nieprawdziwym wpisem (komentarzem) zarejestrował nazwę firmy czy domenę internetową. Z pewnością takie zastrzeżenie w urzędzie patentowym będzie pomocne, ponieważ przyspieszy całą procedurę, jednakże nawet bez wspomnianej rejestracji ten, którego dobra zostały naruszone, może zgłosić ten fakt właścicielowi strony www czy administratorowi i zażądać usunięcia szkalującego wpisu.

Zgodnie z dominującym orzecznictwem odpowiedzialność właściciela strony www bądź administratora powstaje jednak dopiero wówczas, jeśli mimo zgłoszenia naruszenia przez poszkodowanego, podmiot ten zbagatelizuje wniosek o usunięcie komentarzy.

W wyroku z dn. 08.07.2011 r., (sygn. akt: IV CSK 665/10) Sąd Najwyższy stwierdził, iż administrator strony odpowiada wyłącznie wtedy, kiedy posiadał wiedzę o naruszeniu i nie udostępni go bezzwłocznie osobie pokrzywdzonej, a więc nie usunie go, albo nie udostępni danych umożliwiających identyfikacje autora (np. numeru IP, przybliżonej geolokalizacji lub innych danych zachowanych przez serwer, a pozwalających zidentyfikować komentującego).

Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną nie ponosi odpowiedzialności za przechowywane dane ten, kto udostępniając zasoby systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez usługobiorcę nie wie o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności, a w razie otrzymania urzędowego zawiadomienia lub uzyskania wiarygodnej wiadomości o bezprawnym charakterze danych lub związanej z nimi działalności niezwłocznie uniemożliwi dostęp do tych danych.

Twórcę negatywnego i nieprawdziwego komentarza można pociągnąć do odpowiedzialności zarówno na gruncie prawa karnego, jak i prawa cywilnego. Nieprawdziwa lub obraźliwa opinia może bowiem spełniać przesłanki przestępstwa pomówienia (zniesławienia) albo znieważenia – art. 212 lub 216 Kodeksu karnego, a jednocześnie stanowić naruszenie dóbr osobistych (w szczególności dobrego imienia) – art. 23 Kodeksu cywilnego. Tego rodzaju postępowanie można także rozważać w kategorii czynów nieuczciwej konkurencji jeżeli dokonywane jest celowo przez konkurenta rynkowego sprzedawcy – art. 26 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

Roszczenie o zadośćuczynienie stanowi dla osoby, której dobra osobiste naruszono, formę rekompensaty za poniesione straty moralne. Naruszenie dóbr osobistych może jednak w określonych okolicznościach okazać się podstawą do ubiegania się o odszkodowanie. Przesłankę roszczenia stanowi wówczas możliwość wykazania szkody majątkowej powstałej wskutek danego naruszenia. Polegać musi np. na utraconych zarobkach czy rzeczywistym negatywnym wpływie naruszenia na wyniki finansowe firmy.

Co się tyczy unijnej dyrektywy ACTA 2, zdaniem Autora, na chwilę obecną nie ma powodu, aby Czytelnik jakoś szczególnie zaprzątał sobie nią głowę, ponieważ państwa członkowskie UE mają dwa lata, by tę dyrektywę implementować do krajowego porządku prawnego. Polska będzie musiała przygotować własny projekt przepisów uwzględniających zasady zawarte w ACTA 2, co nastąpi najwcześniej w 2021 roku.

Sandra Grzywocz-Nowak – adwokat

adwokat-grzywocz-nowak.pl

Podstawa prawna:

  1. Ustawa z dn. 18.07.2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną – Dz.U. z 2019 r. poz. 123 ze zm.
  2. Ustawa z dn. 23.04.1964 r. Kodeks cywilny – tekst jedn. Dz.U. z 2019 r. poz. 1145 ze zm.
  3. Ustawa z dn. 06.06.1997 r. Kodeks karny – Dz.U. z 2019 r. poz. 1950 ze zm.
  4. Ustawa z dn. 16.04.1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji – Dz.U. z 2019 r. poz. 1010 ze zm.